TRUDNE POCZĄTKI
Wiele osób ogląda z podziwem wyczyny narciarzy w telewizji bądź na stoku. W głębi serca też chcieliby spróbować, lecz nie mają pojęcia jak się do tego zabrać. W tym tekście postaram się pokrótce sprawę objaśnić.
ZA MŁODY, ZA STARY
Za dolną granicę wieku, w jakim można zaczynać przygodę z nartami, uznaje się trzy lata. Naturalnie wiele zależy od stopnia rozwoju dziecka i wielu indywidualnych czynników, jednak doświadczony instruktor szybko jest w stanie ocenić, czy to już, czy też lepiej poczekać do następnego sezonu. Na tym etapie można bardzo łatwo dziecko zrazić i pozbawić je zapału na długi czas. Dobrze jeżdżący rodzice mogą sami towarzyszyć pierwszym próbom swojej pociechy, jednak zdecydowanie lepiej skorzystać z fachowej pomocy instruktora.
Górną granicę wiekową ciężko jest określić, jednak w swojej karierze spotykałem osoby po 60. roku życia, które z powodzeniem opanowały podstawy narciarstwa, odczuwając zasłużoną ogromną satysfakcję. Absolutnie śmieszne są natomiast sytuacje, kiedy ludzie około 30-tki twierdzą, że są już na naukę narciarstwa za starzy.
CZY JA SIĘ W OGÓLE NADAJĘ ?
Na to pytanie nawet najbardziej doświadczony instruktor nie udzieli nam odpowiedzi, jeśli nie przeprowadzi z nami chociaż jednej lekcji. Oczywiście wydawać by się mogło, że młodzi wysportowani ludzie mają znacznie większe szanse na powodzenie, jednak paradoksalnie wcale nie jest to takie oczywiste. Talent do nart jest wypadkową bardzo wielu czynników i wcale nierzadkie są przypadki, kiedy ciamajdowaty z wyglądu tatuś z brzuszkiem już zjeżdża, podczas gdy wysportowany syn nie jest w stanie ustać na płaskim. Warto w tym momencie wspomnieć, że narciarstwo jest sportem, w którym technika bierze górę nad siłą fizyczną. Podczas nauki jazdy na nartach zdecydowanie ważniejszą od siły mięśni jest SIŁA SPOKOJU. Każdy z nas jest inny i w każdym wypadku proces nauki przebiega inaczej. Zdarzają się ludzie utalentowani mniej lub bardziej, bardzo rzadko zdarzają się i tacy, którzy się po prostu nie nadają. Jednak najważniejsze są chęci, optymistyczne nastawienie, dobry humor i traktowanie nauki jazdy na nartach jako świetnej zabawy.
JAK ZACZĄĆ ?
Wiele osób popełnia błąd, zaczynając swoją przygodę od wizyty w sklepie i obkupienia siebie i rodziny w nowy kosztujący krocie sprzęt. Nie jest to najlepsze rozwiązanie, bo – po pierwsze nie wiemy, czy nam się ta zabawa spodoba, a po drugie szanse zakupu odpowiedniego wyposażenia przez osobę, która się na tym nie zna, są naprawdę nikłe. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest skorzystanie przy pierwszych próbach z usług wypożyczalni. Oczywiście musimy zatroszczyć się o odpowiedni strój, kask, gogle, rękawiczki, bo narciarz w jeansach wygląda po prostu żałośnie (konkretniejsze porady na ten temat znajdziecie Państwo w dziale SPRZĘT). Następnie powinniśmy skorzystać z usług doświadczonego instruktora. Zdecydowanie odradzam samodzielne próby, a argumenty typu „szwagier nauczył się sam i dobrze jeździ” świadczą tylko o naszej ignorancji. Nie ulegajmy także pokusie pobierania nauki u znajomych, którzy już „świetnie jeżdżą, byli w Alpach” – efekty takiego nauczania są, delikatnie mówiąc, słabe.
CZY TO JEST DROGIE ?
Niestety narciarstwo nie należy do najtańszych zabaw i zdecydowanie taniej jest pozostać w domu. Jeśli jednak już się zdecydujemy, dużo zależeć będzie od naszego przygotowania logistycznego. Wierzę, że zapoznanie się z poradami zamieszczonymi na naszej stronie pomoże Państwu zaoszczędzić wielu niepotrzebnych wydatków. Na pierwszy wyjazd warto wybrać miejsce obfitujące w dużą liczbę łatwych tras. Zdecydowanie polecam czeskie Karkonosze, wybór ośrodków jest tu naprawdę imponujący, jakość usług wysoka, ceny nie powalają, a co najważniejsze działa tutaj nasza szkoła. Alpy lub Dolomity są też piękne, ale i dużo droższe i lepiej zostawić je na później, gdyż jako początkujący, w nikłym stopniu wykorzystamy ich potencjał. Na początek warto jest skorzystać z mniejszych i mniej obleganych ośrodków i jeśli to możliwe, starajmy się unikać ferii i weekendów. Nie muszę chyba tłumaczyć, że niezależnie od poziomu zaawansowania, lepiej się jeździ po pustych stokach, bez kolejek do wyciągów. Warto jest także zaczynać jazdę możliwie wcześnie rano, kiedy jest mniej ludzi, a stan nartostrad najlepszy.